Do wyborów zostało mniej niż tydzień, wyborcza machina znalazła się już na ostatniej prostej. Twarze kandydatów wyskakują nawet z przysłowiowej lodówki. Plakaty, broszury, ulotki, spoty reklamowe, reklama online – polityczni marketerzy dobrze wiedzą, że do wyborcy trzeba docierać wielokanałowo. Kolejny raz okazuje się, że najskuteczniejszy jest omnichannel, czyli promocja zarówno online, jak i offline. Szczególnie ta ostatnia forma marketingu cieszy się popularnością zwłaszcza wśród lokalnych polityków.
Politycy cenią marketing offline
Niektórzy marketerzy nie doceniają wagi synergii między różnymi sposobami komunikacji z odbiorcą. I choć gazetki reklamowe czy też ulotki regularnie spisuje się na straty, wracają one do łask niczym bumerang, zwłaszcza wtedy, gdy marketerom zależy na czasie i szerokim zasięgu. Jeśli chodzi o skuteczne dotarcie do elektoratu, w branży marketingowej (zarówno online, jak i offline) przed wyborami dochodzi do tzw. pospolitego ruszenia. Politycy korzystają z ulotek, ponieważ to łatwy i szybki sposób na kontakt z wyborcą. Mało tego, w założeniu taka ulotka ma na celu kontakt fizyczny - odpowiednio dobrane kolory, wyróżnione główne informacje.... wystarczy sekunda by zapoznać się z kandydatem do parlamentu.
Nie tylko adwords
Choć wydatki na reklamę online konsekwentnie rosną, nie warto zamykać się w jednej ścieżce promocji. Każdy brand powinien być aktywny na różnych płaszczyznach. Tym bardziej, że także Polacy lubią nietypowe akcje promocyjne - łatwiej zyskać uwagę w świecie „fizycznym” i potem podtrzymać relację w komunikacji internetowej.
Ponadto znaczącym problemem jest obecnie liczba maili, które dostajemy każdego dnia. Według raportu przeprowadzonego przez Interaktywnie.com „E-mail marketing oraz marketing automation", aż 3 na 4 Polaków dostaje codziennie do 20 maili promocyjnych. Nikogo nie powinien więc dziwić fakt, że zwolenników marketingu offline nie ubywa. Szczególnie, że cały świat online wraz z branżą e-commerce jest raczej domeną młodego pokolenia z dużych aglomeracji miejskich.
Jak reklamować się lokalnie?
Za papierową wersją reklamy przemawia często oszczędność. Inwestowanie w cyfrową strategię marketingową (chociażby google adwords) przez osoby bez doświadczenia, to działanie po omacku i nader często bezsensownie przepalony budżet, a jak wiadomo, kandydaci ze środka czy końca listy wyborczej nie mogą sobie pozwolić na takie eksperymenty. Natomiast projekt ulotki można wykonać w domowym zaciszu korzystając z darmowych kreatorów graficznych (np. Canva). Jeśli zależy nam na ograniczeniu wydatków do minimum, dystrybucją można zająć się we własnym zakresie.
Event marketing a ulotki, czyli połączenie sił
Wyborcy cenią sobie możliwość spotkania się z politykami. Jest to idealna okazja do poznania kandydata, jego strategii i planów politycznych. Eventy przedwyborcze mogą wywołać duże zainteresowanie. Lokalnie znane nazwisko polityka, darmowe przekąski, ciekawe debata to tylko kilka elementów, które z powodzeniem mogą ściągnąć na miejsce wydarzeń tłumy. A to z kolei świetny pretekst do wykorzystania ulotek reklamowych, które intensyfikują i przedłużają emocje z nimi związane.