Oferowanie cen poniżej progu rentowności jest normą w naszej branży – twierdzą przedstawiciele spółki CTRL System, która jest krajowym liderem dystrybucji bezadresowej, czyli popularnych gazetek reklamowych.
Na przestrzeni kilku ostatnich lat cena usługi kolportażu spadła radykalnie, ale głównie przez nieuczciwą konkurencję – twierdzi Adam Puciata, prezes zarządu CTRL System. – Ofertowanie cen poniżej progu rentowności jest u nas zmorą, ponieważ – niestety – najczęściej to cena jest kryterium wyboru kontrahenta.
Nieetycznie działające firmy poznać najczęściej po stosach gazetek zaśmiecających korytarze, zalegających w przydrożnych rowach, albo skupach makulatury. A gazetka niekolportowana jest nieskuteczna. W efekcie zleceniodawcy rezygnują z takiej formy promocji.
Mimo tak krytycznej oceny sytuacji rynkowej np. CTRL System pozyskuje wciąż nowych klientów i notuje systematyczny wzrost przychodów (47 mln w 2014, 49 mln zł w 2015), co może świadczyć m.in. o tym, że istnieje grupa klientów gotowa zapłacić za jakość. W tej grupie jest np. sieć sklepów Jula, która po kilkuletniej przerwie wróciła do wsparcia sprzedaży przez kolportaż gazetki. Czy Selgros, który wcześniej w ogóle nie korzystał z dystrybucji bezadresowej materiałów promocyjnych.
My walczymy o kolejne zlecenia jakością pracy – podkreśla Adam Puciata. – Udowadniamy poprzez kontrole naszej pracy w terenie, także z bezpośrednim udziałem zleceniodawcy, że można w tej branży pracować przyzwoicie.
Tekst opublikowany w 2016 r.